Skip to content

Przejście zakładu pracy na innego pracodawcę jak się ma do umowy lojalnościowej

Jest to sytuacja, którą można uznać za nietypową i która może budzić różne wątpliwości wśród pracowników, m.in. co do ważności umowy o zakazie konkurencji. W takiej sytuacji znalazł się nasz czytelnik.

Pracowałem w firmie „XXX Imię Nazwisko”. Była to jednoosobowa działalność gospodarcza zarejestrowana na nazwisko pani KK (imię i nazwisko). Całą działalnością firmy kierował mój szef – pan SK. Pan SK podpisywał wszystkie listy płac, dokumenty kadrowe i inne. W maju 2016 r. zawarto umowę „o niepodejmowaniu konkurencji w czasie trwania stosunku pracy oraz o zachowaniu poufności w czasie trwania stosunku pracy i po jego ustaniu”. W 2018 roku małżeństwo Pani KK z Panem SK uległo rozwiązaniu. Pan SK założył nową firmę o nazwie „XXX Ltd.” (gdzie XXX to ta sama nazwa, co w poprzedniej działalności pani KK). Mimo ich rozwodu pani KK była jednym z dwóch założycieli „XXX Ltd.” na równi z mężem – mówi nasza czytelniczka.”

Nasz czytelnik znalazł się w takiej sytuacji. Ważne jest, aby zrozumieć niuanse prawne tej sprawy, aby nasz czytelnik mógł podjąć rozsądną decyzję i uniknąć ewentualnych nieporozumień z pracodawcą.

W przypadku przejścia zakładu pracy na innego pracodawcę pracownicy mogą spotkać się z różnymi pytaniami i wątpliwościami. Wśród nich: czy istnieją powody, dla których umowy o zakazie konkurencji są nieważne? Czy istnieją jakieś wyjątki? Jakie są to wyjątki?

Kwestia ważności umów o zakazie konkurencji w przypadku przeniesienia miejsca pracy jest ważna nie tylko dla pracowników, ale także dla pracodawców. Umowy o zakazie konkurencji są często wykorzystywane przez pracodawców jako instrument ochrony tajemnic handlowych i informacji zastrzeżonych przed konkurentami. Instrument ten nie został jednak jeszcze w pełni uregulowany na Ukrainie. Dlatego głównym problemem jest to, czy umowy o zakazie konkurencji są ważne w przypadku przeniesienia przedsiębiorstwa lub jego części na innego pracodawcę.

Pani KK wniosła posiadany przez siebie majątek pod firmą „XXX Imię Nazwisko”. Zgodnie z dokumentami założycielskimi, nowa spółka „XXX sp. z o.o.” przejęła w ten sposób działalność pani KK prowadzoną pod firmą „XXX Imię Nazwisko”. Firma „XXX sp. z o.o.” stała się następcą prawnym firmy „XXX Imię Nazwisko”, a wszyscy jej pracownicy stali się automatycznie pracownikami firmy „XXX sp. z o.o.”. W dotychczasowej działalności firmy nie zaszły żadne zmiany, poza zmianą nazwy, pieczątek i numerów NIP.

Kierownictwo (pan SK) pozostało bez zmian, podobnie jak lokalizacja siedziby, działalność i pracownicy. Nie zostały również zawarte nowe umowy o pracę, nie zawarto również nowych umów o zakazie konkurencji. W grudniu 2020 r. rozwiązałem stosunek pracy z firmą „XXX Ltd.”. W związku z powyższym szukam odpowiedzi na kilka pytań: Co się teraz stanie? Jak moje wypowiedzenie wpłynie na moją emeryturę? Czy jest możliwość kontynuowania pracy w innym miejscu?

Odpowiedź na pierwsze pytanie jest twierdząca. Umowa o zakazie konkurencji zawarta w maju 2016 r. z „XXX Imię Nazwisko” została automatycznie przejęta przez „XXX Sp. z o.o.” i trwała do czasu rozwiązania stosunku pracy w grudniu 2020 r.

Odpowiedź na drugie pytanie brzmi: nie. W 2018 r. po zmianie formy organizacyjnej z działalności gospodarczej pod nazwą „XXX Imię Nazwisko” na spółkę „XXX sp. z o.o.” umowa o zakazie konkurencji nie powinna była zostać przedłużona z nowym pracodawcą.

W tej sytuacji nie ma realnych szans na uzyskanie od spółki „XXX sp. z o.o.” jakiegokolwiek odszkodowania (25% wynagrodzenia otrzymywanego przez pracownika przed ustaniem stosunku pracy za okres odpowiadający okresowi obowiązywania zakazu konkurencji), nawet jeśli takie odszkodowanie nie zostało określone w umowie o pracę.

W momencie przejęcia przedsiębiorstwa przez innego pracodawcę, pracodawca staje się stroną stosunku pracy z pracownikami przejętego przedsiębiorstwa. Oznacza to, że pracodawca i pracownik nie muszą zawierać nowej umowy o pracę ani dodatkowych porozumień związanych ze stosunkiem pracy. Przejęcie zakładu pracy następuje automatycznie, z mocy prawa. Skorzystaj z indywidualnej porady prawnej z zakresu prawa pracy.

Czytelnik zawarł umowę nazwaną „umową o zakazie konkurencji w czasie trwania stosunku pracy oraz o zachowaniu poufności w czasie trwania stosunku pracy i po jego ustaniu”. Wynika z tego, że czytelnik był związany klauzulą o zakazie konkurencji w czasie trwania stosunku pracy, natomiast po ustaniu stosunku pracy jest zobowiązany jedynie do zachowania w tajemnicy informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa XXX Name and XXX Ltd. Jak powszechnie przyjmuje się w nauce prawa, umowa o zakazie konkurencji w czasie trwania stosunku pracy, jako umowa ściśle związana ze stosunkiem pracy, przechodzi automatycznie na nowego pracodawcę, w związku z przejściem zakładu pracy.

Należy podkreślić, że umowa o zakazie konkurencji, która dotyczy okresu po ustaniu stosunku pracy w przypadku przejścia zakładu pracy na podstawie art. 23(1) Kodeksu pracy, nie przechodzi automatycznie na nowego pracodawcę. Zatem w takim przypadku, jeżeli nie ma porozumienia między starym pracodawcą, nowym pracodawcą i pracownikiem lub nowej umowy o zakazie konkurencji zawartej po ustaniu stosunku pracy przez nowego pracodawcę z pracownikiem, to pracownika tego nie wiąże „stara” umowa o zakazie konkurencji dotycząca okresu po ustaniu stosunku pracy.

Czytelniczka poprosiła nas o przeanalizowanie umowy o zakazie konkurencji, którą podpisała w związku z zatrudnieniem.

Analiza tych faktów jest stosunkowo prosta i dobrze udokumentowana.

I tak na podstawie opisanego przez czytelniczkę stanu faktycznego wynikałoby, że umowa o zakazie konkurencji obowiązywała czytelniczkę tylko do czasu ustania stosunku pracy, a po jego ustaniu czytelniczka została objęta jedynie umową o zachowaniu poufności (zwaną w umowie umową o zachowaniu tajemnicy). Wniosek taki wynika przede wszystkim z nazwy (tytułu) tej umowy, choć należy podkreślić, że to treść umowy, a nie jej tytuł, decyduje o tym, czy zakaz konkurencji obowiązuje w czasie trwania stosunku pracy, czy też po jego ustaniu.

 

5 komentarzy

  1. Remigiusz
    16 maja 2022 @ 16:05

    Jako pracodawca zawsze bardzo dbałem o dobro moich pracowników. Uważam, że powinni być oni traktowani z szacunkiem i godnością, a także mieć wystarczającą swobodę w podejmowaniu własnych decyzji. Posunęłabym się nawet do stwierdzenia, że moim obowiązkiem jest zapewnienie im bezpiecznego środowiska pracy i możliwości rozwoju.

  2. Kasia
    16 maja 2022 @ 16:08

    To prawo pracy jest niewypałem, nie chroni interesów pracowników.

    Dzieje się tak dlatego, że prawo to nie uwzględnia faktu, że większość pracowników nie jest wystarczająco wykształcona, by rozumieć swoje prawa, i dlatego nie mogą oni nawet złożyć oficjalnej skargi w przypadku naruszenia ich praw przez pracodawcę.

  3. Tymek
    16 maja 2022 @ 16:11

    Problem polega na tym, że używa tego prawa jako pretekstu do zwalniania pracowników, którzy pracują u niego dłużej niż rok. Twierdzą, że mogą zwolnić każdego pracownika w dowolnym momencie z dowolnego powodu i jest to prawda, ale tylko wtedy, gdy pracownik przepracował u nich mniej niż rok. Wydaje mi się, że jest to luka prawna i nie jest to sprawiedliwe wobec pracowników, którzy poświęcili swój czas na pracę.

  4. Halina
    16 maja 2022 @ 16:14

    Dzieje się tak dlatego, że prawo to nie uwzględnia faktu, że większość pracowników nie jest wystarczająco wykształcona, by rozumieć swoje prawa, i dlatego nie mogą oni nawet złożyć oficjalnej skargi w przypadku naruszenia ich praw przez pracodawcę.

    Ustawa nie dotyczy również osób zatrudnionych w niebezpiecznych warunkach pracy ani osób pracujących na podstawie umowy o pracę.

    Obowiązuje ono tylko tych, którzy są zatrudnieni na stałe i których wynagrodzenie przekracza pewien próg płacy minimalnej.

  5. Patryk
    16 maja 2022 @ 16:15

    Oto, co się dzieje: firmy zatrudniają ludzi, aby wykonywali dla nich pracę, a następnie płacą im mniej, niż ich zdaniem powinni otrzymywać. To jest nielegalne! Ale w prawie pracy istnieją luki – luki, które pozwalają pracodawcom płacić ludziom mniej, niż uważają, że powinni otrzymywać.

Dodaj komentarz